Ukryte w gardle migdałki to niewielkie narządy limfatyczne stojące na straży odporności organizmu. W trakcie choroby powiększają swój rozmiar, co jest całkowicie naturalne. Niestety czasami zdarza się, że rosną za bardzo i mimo powrotu do zdrowia, ich wielkość się nie zmienia – dlaczego tak się dzieje?
Czym są migdałki?
Dwa z nich możemy zobaczyć gołym okiem. To półokrągłe guzki znajdujące się gardle. Głębiej ukryty jest trzeci – dostrzeże go jedynie lekarz. Migdałki są bardzo przydatne, zwłaszcza w okresie dzieciństwa. Wytwarzają bowiem przeciwciała, które chronią przed infekcjami. Zdarza się jednak, że nienaturalnie rosną i zamiast nieść pomoc, uniemożliwiają normalne funkcjonowanie.
Dlaczego migdałki się powiększają?
Każda infekcja powoduje lekkie powiększenie migdałków. Nie dzieje się to bez powodu – zwiększony rozmiar to także większa ochrona. W miarę powrotu do zdrowia ich wielkość też powinna ulec zmianie. Niestety nie zawsze tak się dzieje. Na skutek przewlekłego zapalenia dróg oddechowych, alergii lub zapalenia zatok dochodzi do ich nadmiernego przerostu. Wpływ na to ma również stan zdrowia jamy ustnej. Nieleczona próchnica powoduje stały stan zapalny w organizmie. Winowajcą bywa czasem alergia pokarmowa lub wziewna.
Dużo groźniejszą przyczynę miewa jednostronne powiększenie migdałków. Zazwyczaj spowodowane jest infekcją bakteryjną lub zakażeniem grzybiczym. Może jednak wskazywać także na rozwój chłoniaka lub nowotworu.
Objawy przerośniętych migdałków
Pierwszym z objawów, które niepokoją rodziców jest trudność przy połykaniu. Pojawiają się też problemy z mową oraz zmieniona barwa głosu dziecka. Przerośnięte migdałki mogą stykać się w środkowej linii gardła, co zobaczymy w momencie, gdy maluch szeroko otworzy buzię. Dziecko znacznie częściej łapie infekcje, praktycznie non stop zmaga się z katarem. Sytuacja zaczyna przypominać błędne koło – choroba powoduje przerost migdałków, one z kolei stają się przyczyną jej nawrotu.
Niezmiernie ważne jest szybkie dostrzeżenie problemu, gdyż czasem skutkuje on również kłopotami z oddychaniem. Niespokojny sen, pochrapywanie lub nierytmiczny oddech dziecka w nocy powinny być dla nas sygnałem alarmowym. Brak interwencji lekarskiej doprowadzić może do trudności w oddychaniu, a nawet bezdechu sennego, który stanowi zagrożenie życia.
Diagnoza i leczenie
Lekarz laryngolog już na pierwszym badaniu jest w stanie sprawdzić stan migdałków. W przypadku przerostu ustala też, czy problem dotyczy jedynie tych podniebiennych, czy także gardłowego.
Jako pierwsze stosuje się leczenie farmakologiczne. Warto skorzystać ze szczepionki uodparniającej, a w przypadku alergików, z kuracji antyhistaminowej. Zaleca się też wyjazd z dzieckiem nad morze lub w góry – zmiana klimatu może mieć dobroczynny wpływ na jego układ odpornościowy. Ostatecznym rozwiązaniem jest leczenie chirurgiczne. Przerośnięte migdałki wycina się, gdy maluch skończy czwarty rok życia. Zabieg nie jest trudny ani ryzykowny, wpływa zaś znacząco na poprawę zdrowia i codziennego komfortu małego pacjenta.